Wracasz.
Po trzech latach pobytu w Rosji wracasz do Bełchatowa.
Trzy lata minęły odkąd mnie zostawiłeś tu samą.
Tobie się tak tylko wydawało, że samą.
Miałam wsparcie w całej Twojej byłej drużyny i kolegów z reprezentacji.
Słyszałam, że dobrze Ci się tam wiedzie, znalazłeś dziewczynę i jesteś z nią szczęśliwy.
Nie byłam zaskoczona tym, że kogoś znalazłeś.
Tak przystojny mężczyzna nie mógłby byc samotny.
Podobno ona uczyła cię języka rosyjskiego.
Ja nadal jestem sama i czekam na Ciebie chociaż wiem, że nie powinnam.
Każdy mi to powtarza.
Każdy mówi, bym o Tobie zapomniała, ale nie potrafię...
~*~
oto i prolog mojej opowieści o Kindze i Bartku :)
Zaintrygowałaś mnie. Miłość nie wybiera, mimo iż związek się rozpadnie, człowiek tak łatwo nie potrafi zapomnieć o drugiej połówce, w szczególności wtedy, kiedy wiązało się z nią duże nadzieje. I wrr, rosyjski język, nie znoszę! Pozdrawiam, będę odwiedzać. :)
OdpowiedzUsuńHmm, ciekawe, ciekawe. Podobno dopiero zaczynasz a wygląda jakbyś pisała już od jakiegoś czasu :) Chyba zapisze sobię stronę w zakładkach ;D
OdpowiedzUsuńCiekawe :) Napewno będę czytać :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam na nowe opowiadanie:
http://the--past--in--the--future.blogspot.com/
Liczę się z każdą opinią :]
Pozdrawiam ;>